Joe Hill’s Terrifyingly Tragic Treasury Edition

 

Opis

Joe Hill’s Terrifyingly Tragic Treasury Edition to album zawierający 4 komiksy: Kodiak – one-shot z 2010 roku, Freddy Werthman Goes to Hell – one-shot z roku 2009, który wcześniej został wydany w albumie 'Grave Tales #6′ (w wersji czarno-białej) oraz w specjalnym wydaniu komiksu 'Locke & Key: Welcome to Lovecraft #1′ (w wersji kolorowej), The Cape – one-shot z 2010 roku, Open The Moon – krótka historyjka, która był częścią one-shota 'Locke & Key: Guide to the Known Keys’.

Informacje

  • Scenariusz: Joe Hill, Jason Ciaramella
  • Rysunki: Nat Jones, Seth Fisher & Langdon Foss, Zach Howard, Gabriel Rodriguez
  • Kolory: Jay Fotos, Langdon Foss, Nelson Daniel
  • Liczba stron: 72
  • Data wydania zbiorczego: kwiecień 2013
  • Wydawca amerykański: IDW

Ciekawostki

  • Komiks „Kodiak” po raz pierwszy został wydany jako one-shot w roku 2010
  • Komiks „Freddy Werthman Goes to Hell” pierwotnie ukazał się w wersji czarno-białej w albumie 'Grave Tales #6′ w roku 2009. Następnie powstała wersja kolorowa, którą zamieszczono w specjalnym wydaniu komiksu „Locke & Key: Welcome to Lovecraft #1”. Rysownik Seth Fisher zginął przed ukończeniem komiksu, około 1/3 opowieści dokończył jego przyjaciel, Langdon Foss.
  • Komiks „The Cape” w założeniu był one-shotem opartym o opowiadanie o tym samym tytule. Wydany został w roku 2010. W roku 2011 historię postanowiono kontynuować i powstały jeszcze 3 zeszyty. Rok później stworzono prequel o tytule 'The Cape: 1969′ a po kolejnych 6 latach stworzono sequel „The Cape: Fallen”
  • Komiks „Open The Moon” to dodatek do 'Locke & Key: Guide to the Known Keys’, który premierę miał w roku 2011.

 

Przykładowe strony


Recenzja

„Joe Hill’s Terrifyingly Tragic Treasury Edition” to można by rzec wizytówka Hilla jako komiksiarza. Autor sam często podkreśla w wywiadach, że patrzy na siebie bardziej jako na twórcę komiksów niż pisarza i faktycznie, w swojej bibliografii nieco więcej ma historii obrazkowych niż książek. Przedstawiając plany na przyszłość także mówi o zaledwie jednej powieści a kilku komiksach. Zaczął w 2005 roku od krótkiej historyjki o Spider-Manie a następnie rozpoczął kilkuletnią podróż z najbardziej znanym swoim dziełem – 'Locke & Key’. W międzyczasie ukazała się króciutka opowiastka 'Freddy Werthman Goes to Hell’, następnie powstał 'Kodiak’ będący jednozeszytową samodzielną historią. W kolejnych latach czytelnicy otrzymali adaptację, rozwinięcie oraz prequel opowiadania 'The Cape’ (’Peleryna’ ze zbioru 'Upiory XX wieku’). W roku 2013 kolejne opowiadanie przeniesiono na plansze komiksu – 'Thumbprint’ a także rozpoczęła się nowa historia 'Wraith’ będąca rozwinięciem i uzupełnieniem powieści 'NOS4A2′. W między czasie czytelnicy mogli też cieszyć się adaptacją wspólnego tekstu Joe i Stephena Kinga – 'Road Rage’ (tu jednak bez udziału pisarzy).

W 'Terrifyingly Tragic Treasury Edition’ znajdujemy cztery krótkie komiksy. Pierwszy z nich to 'Kodiak’, do którego scenariusz napisał Joe Hill razem z Jasonem Ciaramella a za stronę wizualną odpowiadają Nat Jones i Jay Fotos. Jest to 22-stronicowa opowieść rozgrywająca się kilkaset lat temu. Pewien mężczyzna opwowiada dwóm małym chłopcom historię jaką przeżył będąc nastolatkiem podróżując z grupą cyrkową. Zauracza się on w kobiecie, w której nie powinien co sprowadza na niego oczywiste kłopoty. Historyjka jest banalnie prosta i króciutka, nie należy się więc spodziewać szczególnie ciekawej opowieści. Przeglądając ponownie ten komiks miałem wrażenie jakbym miał przed sobą jeden zeszyt z większego projektu. Gdyby tak było, 'Kodiak’ miałby szanse na bycie czymś dużo ciekawszym. Strona wizualna bowiem czyni lekturę całkiem przyjemną. Komiks wygląda naprawdę ładnie dzięki zarówno twórcy rysunków jak i koloryście. Kadry są bardziej malowane niż rysowane co stwarza ten specyficzny klimat. Nat Jones nie jest wyjątkowo zdolnym artystą ale jego prace stoją na bardzo przyzwoitym poziomie. Dość oszczędna paleta barw nadaje historii pewnej ponurej aury co także jest zaletą. 'Kodiak’ sam w sobie nie jest niczym szczególnym, jednak jako jeden z segmentów w antologii sprawdza się już lepiej i należy ocenić go pozytywnie.

’Freddy Wertham Goes To Hell’ to druga opowiastka tego albumu. Ponownie scenarusz rozpisał Hill, swoją kreskę pokazali Seth Fisher i Langdon Foss a kolory nałożyli Jay Fotos i Langdon Foss. Cóż, to już jest kompletnie coś innego niż 'Kodiak’, zarówno pod względem fabularnym jak i wizualnym. Jest to 10-stronicowa… hm… właściwie nie wiem jak określić ten segment. Humorystyczną debatą na temat czym jest komiks? Trudno tutaj nakreślić opis fabuły, te dziesięc stron składa się bowiem z luźnych scenek powiązanych jednym bohaterem. Napiszę krótko: 'Freddy Wertham’ to kompletnie nie moja bajka. Komiks rozczarował mnie na całej lini, i treść i rysunki to coś mi tak obcego, że nie mogę powiedzieć nic dobrego o tym segmencie. Nie wiem dlaczego akurat ten komiks został wybrany do „antologii”, może powodem jest fakt, że jest bardzo mało znany i ciężko dostępny (wcześniej ukazał się w specjalnym, limitowanym wydaniu pierwszego zeszytu komiksu 'Locke & Key’). Nie jest to jednak moim zdaniem coś charakterystycznego dla twórczości Joe Hilla ale z drugiej strony, może właśnie przez to dodaje różnorodności 'Terrifyingly Tragic Treasury Edition’?

Kolejny komiks to 'The Cape’. 'The Cape’ jest już czymś dużo większym, powstał bowiem najpierw one-shot będący adaptacją opowiadania 'Peleryna’ a po bardzo dobrym przyjęciu postanowiono stworzyć kontynuację rozpisaną na 4 zeszyty. Całość zyskała bardzo dobre opinie i nie trzeba było długo czekać na kolejne 4 numery, tym razem będące prequelem. W omawianym <b>Joe Hill’s Terrifyingly Tragic Treasury Edition</b> zamieszczono ów one-shot, który zapoczątkował całą serię. Mimo, że fabuła opowiadania na pierwszy rzut oka nie szczególnie robi pozytywne wrażenie, to lektura zmienia tę opinię całkowicie. Jest to naprawdę znakomity tekst o chłopcu, który staje się właścicielem peleryny, dzięki której może latać niczym Superman. Główna opowieść jednak rozgrywa się gdy chłopak jest już dorosły a ów magiczny przedmiot wykorzystuje w zupełnie inny sposób niż super bohaterowie. 'The Cape’ to zdecydowanie wybijający się komiks w tym zbiorku. To świetna historia Hilla i ponownie Ciaramelli okraszona dobrymi rysunkami Zacha Howarda i Nelsona Daniela. Gdy przeczytacie ten one-shot gwarantuję, że sięgniecie po album z dalszym ciągiem, który jest w mojej ocenie absolutnie najlepszym komiksem Joe Hilla. Bardzo polecam.

Ostatnią historią jest 'Open The Moon’ ze świata 'Locke & Key’. Historia rodziny Locke’ów to coś czym Hill zasłynął w światku komiksowym, stała się ona jego wizytówką, otworzyła przed nim drzwi dające rozpoznawalność i większe możliwości publikowania. Komiks zbiera nagrody, znakomite recenzje i… i w ogóle mnie nie wciągnął. Nie wiem właściwie czym jest to spowodowane, pierwszy rzut oka na fabułę mówi, że to może być coś fantastycznego. Wizualnie wygląda to całkiem fajnie ale… no jakoś nie przekonałem się do tego świata. 'Open The Moon’, który jest krótką, poboczną historyjką, którą można czytać bez znajomości serii niestety także nie spowodował bym poczuł zew i ponownie zmierzył się z tą sześciotomową sagą. Lubię rysunki Gabriela Rodrigeza choć nie ma on kreski, którą rozkoszuję się w komiksach, Jay Fotos ponownie sprawnie nałożył kolory ale historia Hilla to już zupełnie nie to czego szukam w tej formie rozrywki.

„Joe Hill’s Terrifyingly Tragic Treasury Edition” to dla mnie dziwny produkt. Bo tak jak napisałem na początku, pomysł na ten album przypomina niejako wizytówkę Joe Hilla jako komiksiarza. Jednak ja osobiście po przewróceniu ostatniej strony nie zostałbym jego entuzjastą (i wcale nie jestem ale wiedziałem to już wcześniej ;-)). Nie wiem czy dobór komiksów był odpowiedni, w ogóle czy na wydanie takiego zbiorku nie było za wcześnie, czy nie lepiej było poczekać jeszcze trochę i zamiast 'Freddy Wertham Goes To Hell’ dać coś dużo lepszego a i 'Open The Moon’ zastąpić czymś bardziej reprezentatywnym i zachęcającym do tak wychwalanego na obu kontynentach 'Locke & Key’. Mimo to i tak czekam na kolejne komiksy tego autora, chociaż cieszy mnie jedna z jego ostatnich wypowiedzi, że czas skupić się bardziej na prozie. Aha, i pamiętajcie, że ja jestem bardziej człowiekiem komiksów frankońskich i ogólnie europejskich także proszę mieć to na uwadze biorąc pod uwagę moją opnię 😉

Autor: nocny